28 maja 2015

Czarownica , czy fart ?

W taki fart trudno mi uwierzyć , raczej  skłonna jestem przyznać ,że mam coś z czarownicy , lub jak kto woli , z wiedźmy  ☺ . Ale od początku . Pod koniec zimy zaczęłam szukać w internecie lampek ogrodowych , pomyślałam ,że dobrze by było oświetlić taras podczas letnich wieczorów . Zwłaszcza ,że słupki do mocowania zasłon umożliwiających zacienianie tarasu , idealnie nadają się również do rozwieszenia rozświetlającej girlandy .  Przeglądałam internet , szukałam i szukałam i wyszło mi ,że te które podobały mi się najbardziej są albo niedostępne , albo cena raczej zwala z nóg . Jedno ze znalezisk zwróciło szczególnie moją uwagę , prosty kabel z oprawkami  , cena w miarę do przyjęcia  , czymś takim oświetlone były dawno temu ulice  podczas świąt albo wykorzystane do rozświetlenia letnich ogródków . Dla zainteresowanych można je znaleźć   TUTAJ  . Jest jeden minus , minimum ,można zamówić 25 metrów bieżących kabla z oprawkami .
Temat jakoś na pewien czas oklapł , ale z nadejściem cieplejszych dni powróciłam do przeszukiwania stron z poważnym postanowieniem konkretnego zakupu .  Miałam w głowie tak zwizualizowany obraz lampek ,że kiedy dwa dni później pojechaliśmy na giełdę i na pierwszym stoisku na jakie wpadłam w kartonie z plątaniną kabli zobaczyłem  kabel z oprawkami .... myślałam ,że mam omamy ☺, na wdechu spytałam :
- Za ile ten kabel ?
- 25 zł
- Za 20 pójdzie ?
- Zgoda .
Ja się przyznam , nie pierwszy raz zwizualizowałam sobie zakup czegoś konkretnego , bo poprzestaję tylko na tym . Dawno temu spełniały się rzeczy o których intensywnie myślałam , do czasu gdy sprawdziło się coś o czym pomyślałam bezwiednie , sytuacja która nigdy nie powinna się zdarzyć . Od tej pory blokuję pewien tok myślenia z obawy by nie stało się coś nieprzewidywalnego i niedobrego. Taki ze mnie zabobonny gad , na zimne w tym wypadku wolę dmuchać .
A wracając do oświetlenia , kabla starczyło na obwieszenia całego tarasu , jak bym kupowała na wymiar idealnie 16 mb , to co , fart czy czarownica ... mąż się skłania ku wiedźmie, zwłaszcza jak mu znajduję rzeczy które zagubił bez wieści . Do tego raczej wiedźmą nie trzeba być , wystarczy wejść w tok myślenia faceta i prześledzić ostatnio  wytuptane ścieżki ☺☺☺
Do tarasowych mebli dołączył stolik ,nie wiem z jakiej racji przeprowadził się na wieś razem z nami , nie mój ci on ... pewnie dlatego ,że za duży na to by mąż mógł go zgubić , a ja tak go schowałam i to uchroniło go tak długo przed wywózką na złom . Miał farta , ja po części też ...
po przemalowaniu i wymianie szkła na drewno mogę już przychylniej  na niego spoglądać , przyda się do odstawiania ...szkła  podczas zalegania na leżaku .



Kolejny dodatkowy mebel to pufa , tudzież podnóżek przy fotelu . Do jego budowy wykorzystałam ostatnie stare  deski boazeryjne   .... chociaż są jeszcze na siedziskach kanapy i fotela , mogę je wymienić jak mnie przyciśnie ... pufa to jednocześnie skrzynia na koce i poduszki , kółka ułatwiają przesuwanie . Ozdobiona tak jak pozostałe meble transferem kserówek przy użyciu  nitro .

Sezon tarasowy trwa z czego bardzo się cieszę , lubimy na nim przesiadywać  , roślinek jeszcze niewiele ,z czasem pewnie się zagęści , na razie cieszę się zielenią ogrodową ... i lampkami☺
Zdjęcia zamglone , nie mam pojęcia co się dzieje , ale doszłam do wniosku ,że to wina Bloggera , po przesłaniu i wklejeniu w posta zdjęcia tracą ostrość , nawet znak wodny jest niewyraźny , na innych portalach nic podobnego się nie dzieje . Czy takie cuda dzieją się tylko u mnie , czy może zauważyłyście u siebie podobne przypadki pogorszenia  jakości zdjęć ? Sama już nie wiem jak rozwiązać problem .









Nie tak dawno Tuśka miała projekt z Historii ,temat starożytna Grecja , jako dodatek specjalny zrobiłyśmy malutkie co nieco z kuchni greckiej , był jogurt z orzechami w miodzie ...
i Spanakopita czyli szpinak i feta zawinięte w cieniutkie ciasto filo , można zastąpić ciastem francuskim co też uczyniłam , fajne przekąski na ciepłe tarasowe dni .
Wracając do tarasu ...  czarna , leniwa  kota czarownicy wciąż śpi na kanapie  ☺
ja natomiast ciągle   ... nieustannie , cieszę się z nowych efektów świetlnych  ☺

Muszę wspomnieć ,że zakupiona girlanda świetlna miała zielony kabel , brudny więc go wyczyściłam nitro ... i pożałowałam zabiegów higienicznych bo się zrobił zieloniutki jak szczypiorek na wiosnę . Kabel jest pokryty gumowa powłoką w którą pięknie wnikał brud , stwierdziłam zatem , że czarną farbę akrylowo wodną też przyjmie . I rzeczywiście wystarczyło pomalować go tylko raz , farba świetnie wniknęła w gumową porowatą powłokę .


Pozdrawiam Wszystkich zerkających do Jagodowego i do miłego .

6 maja 2015

Schodki biblioteczne .

Giełdowy nabytek sprzed kilku dni , a , że niewielkich rozmiarów i miałam go czym naprawić , uzupełnić brakujące elementy ,odświeżenie wyglądu  poszło błyskawicznie ... przed
...po
Drążek do podtrzymywania powstał z nogi od ławy z lat siedemdziesiątych i toczonego elementu , wszystko , kiedyś kupione za bezcen w ramach wzbogacenia moich zapasów magazynowych w części zamienne ... takie rzeczy zbieram namiętnie i jak widać czasami się dopasują do okaleczonych rupieci które wpadają mi w ręce .
Niby nic , cztery stopnie , a pomoc ogromna , dzięki nim dosięgam z łatwością do najwyższej półki . W schodki zainwestowałam tyle ile wydałabym na książkę , czyli  inwestycja jak najbardziej opłacalna   ☺☺☺ teraz z łatwością  mogę zacząć upychać książki na wyższych kondygnacjach , bo dolne już się niestety zapchały .


W schodki zainwestowałam jeszcze 5 zł.nabywając w second handzie skórzane spodnie , dzięki nim mogłam wykleić stopnie ( klej introligatorski ) , mam nadzieję ,że z czasem skóra trochę zmatowieje .... pod warunkiem ,że często będę się po nich  wspinać  ☺☺☺ może jakieś ćwiczenia w ramach odnowy wiosennej .

Po oszlifowaniu starego lakieru , dla ujednolicenia koloru schodków z dodanymi nowymi elementami , wtarłam delikatnie , rozcieńczona farbę akrylowo wodną  jasnobrązową , kolor własnej produkcji , na koniec zawoskowane bezbarwnym kremem woskowym .
Na tej samej giełdzie co nabyłam schodki , trafiła mi się pewna rzecz ...... dzięki niej upewniam się w przekonaniu ,że jest we mnie coś z czarownicy ☺ , wyjątkiem jak mniemam nie jestem , bo przecież  każda kobieta obdarzona wszystkimi zmysłami potrafi trochę p ..oczarować . 
Ale o tym mam nadzieję już niedługo w następnym poście , co prawda , by ogarnąć temat potrzebna mi jest ładna pogoda .... a ostatnio bardzo potrzebny był deszcz i powiedzmy ,że zaklinałam  , a może po prostu przypadek sprawił ,że pojawiły się tak długo oczekiwane opady  ☺
Wszystkich odwiedzających Jagodowy pozdrawiam serdecznie i do miłego .
Related Posts with Thumbnails